RWA KULSZOWA – CHIŃSKIE BAŃKI AKUPRESUROWE – POZNAŃ
BAŃKI AKUPRESUROWE CHIŃSKIE
W LECZENIU RWY KULSZOWEJ
PRZEPUKLIN KRĘGOSŁUPA
Stawianie baniek jest jedną z najstarszych terapii leczniczych. Wynaleźli ją Chińczycy. Wykorzystywali róg zwierzęcia albo pień bambusa, początkowo chodziło tylko o wyssanie trucizn i zanieczyszczeń z ran. W starożytnej Grecji bańki stały się symbolem zawodu lekarza, a jeszcze sto lat temu żadna szanująca się europejska pani domu nie wyobrażała sobie apteczki bez tych szklanych kulek. Mawiało się, że wyciągają złą krew i chorobę. Potem świat zachwycił się antybiotykami i bańki zawędrowały do lamusa. Dziś powoli wracają do łask, metoda jest przecież skuteczna, stosunkowo prosta, a w dodatku nie ma działań ubocznych.
Zabieg polega na wytworzeniu podciśnienia w bańce, wtedy skóra zasysana jest do jej wnętrza. Na ciele tworzy się maleńka wybroczyna, gdyż z naczyń włosowatych wydostaje się niewielka ilość krwinek. Gdy znajdą się poza naczyniami, organizm traktuje je jako ciało obce i mobilizuje się do walki z nimi. Produkuje więcej ciał odpornościowych, a wtedy skuteczniej zwalcza wszelkie infekcje. Bańki odciągają również krew z tkanek objętych stanem zapalnym. Poprawia się wówczas ukrwienie i automatycznie metabolizm, rozluźniają się mięśnie, zmniejsza obrzęk i ból. Bańki mają wpływ praktycznie na cały organizm, rozszerzają naczynia krwionośne, usprawniają krążenie krwi i limfy, uelastyczniają skórę, przyspieszają usuwanie toksyn, gdyż nasilają wydzielanie potu. Silnie stymulują również układ nerwowy, oddziałując bezpośrednio na włókna nerwowe. Regulują funkcjonowanie układu oddechowego i pokarmowego. Są jak naturalny antybiotyk, tyle, że nie powodują skutków ubocznych. Niezastąpione w leczeniu ostrych i przewlekłych infekcji górnych dróg oddechowych, napięć mięśniowych, chorób reumatycznych i bólów stawowych różnego pochodzenia, m. in. po urazach, a także bólach kręgosłupa i karku. Bańki są przydatne w bólach głowy, dolegliwościach miesiączkowych, czasem też przy braku miesiączki oraz w chorobach układu nerwowego.
Gdy bańki są surowo wzbronione
Nigdy nie stawiamy ich osobom wyczerpanym długą i poważną chorobą, cierpiącym na gruźlicę i po urazach, gdy podejrzewamy krwotok. Przeciwwskazaniem jest hemofilia i niska krzepliwość krwi (w tym także długa kuracja lekami przeciwzakrzepowymi, np. aspiryną), kruchość naczyń krwionośnych, wysoka gorączka, alergiczne, ropne i grzybicze zmiany skórne, niewydolność serca, złośliwe nowotwory. A jeśli po terapii bańkami na skórze pojawią się pęcherze, nie można jej już powtarzać.
Najbezpieczniejsze są bańki próżniowe. W zestawie znajdziemy pompkę przypominającą strzykawkę, a każda bańka ma zaworek. Bańkę przystawia się do ciała i pompką wysysa się z niej powietrze. Nie stawiamy ich w okolicy serca, dużych naczyń krwionośnych, oczu, uszu, nosa, brodawek sutkowych, żołądka. Omijamy też okolice słabo lub w ogóle nie umięśnione, czyli kręgosłup, mostek, obojczyki i wystające części łopatek. Stawia się je szeregami co centymetr jedna od drugiej. Najpierw trzeba je ogrzać w wodzie o temp. około 40 st, założyć pompkę, przystawić do ciała, docisnąć i wypompować powietrze. Po zabiegu lekko wciskamy palcem skórę przy brzegu bańki, by wpuścić powietrze. Nigdy nie odrywamy bańki siłą. Skórę nacieramy spirytusem lub pudrujemy leczniczym talkiem. Po seansie z bańkami trzeba pół godziny leżeć pod kocem, a przez dwa dni uważać na siebie, by znowu nie złapać infekcji. Lepiej nie wychodzić z domu.
Chińskie bańki akupunkturowe JIAN SHEN GUAN
Wyjątkowo proste w użyciu, nie trzeba ich wypalać, ani pompować, wystarczy lekko ścisnąć palcami, przyłożyć do skóry i delikatnie puścić. Ciśnienie reguluje się odpowiednim ściskaniem bańki. Podczas zabiegu nie trzeba leżeć, trzymają się jak przyklejone. Można siedzieć, chodzić, a nawet prowadzić samochód. Niektórzy kierowcy wybierający się w długie trasy uzbrajają się w ten chiński wynalazek, bo likwiduje zmęczenie i senność o wiele skuteczniej od kawy. W zestawie są 4 bańki różnej wielkości, większe przykłada się do stawów i mięśni, mniejsze do wrażliwszych części ciała, np. na skroniach przy migrenie. Większe nadają się także do masażu, a małe dla dzieci. Przystawia się je do tzw. punktów akupunkturowych, dzięki czemu usprawniają pracę odpowiadających im narządów wewnętrznych. Oczyszczają organizm z toksyn, pomagają na te same dolegliwości, co tradycyjne bańki, ale też astmę, bezsenność, bóle serca, nadciśnienie, czyraki, dolegliwości żołądkowe, hemoroidy, prostatę, impotencję, a nawet ukąszenia owadów. Za ich pomocą można też bezpiecznie wyciągnąć kleszcza ze skóry. Do opakowania dołączona jest ulotka z opisanymi punktami, do których najczęściej przykłada się bańki. Stawia się je symetrycznie, po obu stronach ciała. Aby je usunąć wystarczy leciutko nacisnąć skórę tuż przy ich krawędzi. Dzięki temu, że są elastyczne, można je przystawiać nawet na stawach albo na kręgosłupie. Stawiamy je co drugi dzień na 10 – 15 minut, a nawet na dłużej. Cała kuracja to 10 zabiegów, ale przy schorzeniach przewlekłych trzeba ją powtarzać. Po każdej jednak serii robimy tydzień przerwy. Nie wolno ich stosować przy słabej krzepliwości krwi. Osoby wyjątkowo szczupłe i kobiety w ciąży powinny najpierw poradzić się lekarza. Mało jeszcze u nas znanym chińskim wynalazkiem jest bańka magnetyczna HACI nazywana też igłą Pięciu Żywiołów. Oddziałuje magnetycznie, ssąco jak tradycyjna bańka, a równocześnie igła uciska punkty energetyczne nie przebijając jednak skóry. To jakby igła w baloniku, którą nakłada się dwa razy dziennie na kwadrans. Terapia trwa dziesięć dni
artykuł :Ryszard Tomaszewski
POLECAM ARTYKUŁ I ZAPRASZAM NA ZABIEGI AKUPRESURY CHIŃSKIMI BAŃKAMI